Podczas kiedy rządzący naszym krajem przekonują coraz częściej, że trzecia fala koronawirusa została w miarę opanowana, z cotygodniowego raportu WHO wynika, że największą liczbę nowych zgonów w całej Europie – w tygodniu między 12-18 kwietnia 2021 roku – z powodu koronawirusa odnotowano w Polsce. Tym samym zajęliśmy niechlubne pierwsze miejsce wśród krajów Starego Kontynentu. Jakby tego było mało, przy 3611 zmarłych, co stanowi 9,5 nowych przypadków śmiertelnych na 100 tysięcy mieszkańców, liczba zgonów w ostatnim tygodniu w kraju wzrosła aż o 4 procent.
Na drugim miejscu pod tym względem w Europie znalazła się Ukraina (2772 nowych zgonów; 6,3/100 tysięcy osób; wzrost o 3 procent) i na trzecim Włochy (2753 nowych zgonów; 4,6/100 tysięcy osób; spadek o 14 procent). Lepsza sytuacja niż w Polsce, jest chociażby w Brazylii, gdzie wskaźnik śmiertelności wynosi 9,4/100 tysięcy mieszkańców. Należy przypomnieć, że pierwsza osoba w Polsce zmarła na COVID-19 12 marca 2020 roku. Pierwsze 5000 zgonów zanotowaliśmy 29 października 2020 roku – ponad 7 miesięcy później. Ostatnie 5000 ofiar epidemii zmarło w ciągu zaledwie 16 dni. 8 kwietnia 2021 roku zanotowaliśmy największą dzienną liczbę osób -954, które zmarły z powodu COVID-19. Co prawda, jak podkreśla Ministerstwo Zdrowia, w ten bilans wliczane były też osoby, które odeszły w dniach poprzednich, ale z powodu świąt wielkanocnych były wcześniej ujęte w statystykach. Nie zmienia to też faktu, że w ubiegłym tygodniu (do piątku 16 kwietnia 2021 roku) zanotowano w Polsce 2504 zgony spowodowane koronawirusem.
Tyle samo osób zmarło na COVID-19 od początku epidemii do 29 września 2020 roku. Czwartek, 8 kwietnia, był więc statystycznie najtragiczniejszym dniem epidemii w Polsce. Tego dnia wskoczyliśmy też do pierwszej trójki krajów z największą liczbą osób, które zmarły z powodu koronawirusa. Najwięcej ofiar naliczono wtedy w Brazylii, gdzie zmarło aż 4239 osób (na 330 mln mieszkańców). W USA zanotowano 1009 zgonów (na 330 mln mieszkańców), Polska z 954 ofiarami była tuż za nimi. W Indiach tego dnia zmarło 802 osoby, w Meksyku – 596. Oba ostatnie kraje również są kilkukrotnie większe od Polski. Indie mają 1,3 mld obywateli, znów Meksyk – 120 mln. Liczba zakażonych koronawirusem od początku w Polsce wynosi już 2 731 256. Z kolei 64 168 osób zmarło na COVID-19. A zgonów wciąż przybywa – 20 kwietnia odnotowano 601 zgonów; 21 kwietnia odnotowano 740 zgonów; 22 kwietnia z powodu koronawirusa odeszło 694.
Co ciekawe, w 2020 roku Polska też odnotowała najwyższy wskaźnik nadmiarowych zgonów. Jak pisze dr Paweł Basiukiewicz w dokumencie zatytułowanym „Ani jednej łzy. Ochrona zdrowia w pandemii”, w Polsce, rok 2020 przyniósł ponad 90 tysięcy nadmiarowych zgonów. Ich przyczyny to częściowo zgony covidowe, ale i przypadki spowodowane niewydolnością służby zdrowia, i tzw. nadreakcja na pojawienie się wirusa. Pisze w swoim raporcie, że „stosowane w ochronie zdrowia nadzwyczajne procedury izolacyjne, dezynfekcyjne, zabezpieczające przed możliwością zakażenia doprowadzają do zaniedbań na polu diagnostyki i leczenia zarówno chorych na COVID jak i nonCOVID”.